Numer projektu:
260
Kategoria projektu: Szkoła podstawowa 1–3
Przyznawany przez Kapitułę Konkursową.
Najważniejsze czego udało nam się dokonać, to w 100% zaangażować grupę projektową, która nie była wyłącznie beneficjentem oddziaływań projektowych, ale przede wszystkim ich twórcą od początku do końca. Jako opiekun grupy projektowej niejednokrotnie miałam pokusę, by skrócić drogę ich zmaganiom, jednak wytrwale z tym walczyłam i z wielkim rozbawieniem, z wielkim podziwem obserwowałam drobne błędy i drogę do ich odkrywania oraz naprawiania. Najzabawniej było na wielkich zakupach, grupa sama stworzyła plan działania, listę zakupów, wypłaciła ze swojego banku pieniądze, podzieliła się rolami (jedni byli planistami, drudzy bankierami i księgowymi, a jeszcze inni tragarzami lub ochroniarzami). Dzieci bardzo mocno i odpowiedzialnie weszły w role, w drodze czułam się jakbyśmy szli w obstawie najlepszej grupy security. Już na etapie tworzenia planu, szukania przepisu i tworzenia listy zakupów grupa pominęła jeden istotny składnik i było to najlepsze co mogło się przydarzyć. Plan się posypał i dzieci musiały go zmodyfikować, zniwelować błąd i jak się okazało poradzili sobie doskonale, a co najważniejsze drugi raz już tego błędu nie popełnili. Bardzo ważne było również to, że nie było obwiniania i szukania winowajcy, tylko konstruktywne działanie. Brawo im za to. To kolejny dowód, że działanie i popełnianie błędów to najlepsza droga do wiedzy i umiejętności. Moja grupa nie boi się popełniać błędów, to bardzo cenna umiejętność.
Nie będę zapewne oryginalna, ale po raz kolejny okazuje się, że czas nie jest sprzymierzeńcem projektowym. Zwłaszcza jeśli projekt oddaje się w całości w ręce całkiem małych ludzi, zwłaszcza ludzi, którzy mają nieograniczone możliwości twórcze i bezgraniczną pomysłowość. Ponieważ projekt zakładał właśnie samodzielność, samorządność i decyzyjność grupy projektowej, to jego ramy znacznie się rozrosły, pomysłów przybywało, a czasu ubywało. Czy to źle? Zdecydowanie nie! Po prostu wydłużamy projekt i zrealizujemy to co zaplanowała grupa, bo to akurat wartość, której czas nam nie zabierze, możemy działać jak długo tylko będziemy chcieli.
Uczniowie doświadczyli samorządności, w końcu byli decyzyjni od a do z. Grupa nauczyła się planowania, zarządzania budżetem, wspólnego podejmowania decyzji, czasem dyskutowania i przekonywania innych do swoich pomysłów. Bardzo fajnie sprawdziło się również wchodzenie w różne role, każdy mógł doświadczyć zadań im przypisanych, to z kolei pokazało uczniom w czym czują się dobrze, co sprawia im radość. Ponadto projekt miał swoją wartość dydaktyczną, uczniowie poszerzyli wiadomości geograficzne, ekologiczne, matematyczne, polonistyczne, przyrodnicze. Nastąpił również zdecydowany wzrost umiejętności społecznych. Po raz kolejny potwierdza się fakt, że najwięcej dzieci uczą się przez zabawę i doświadczanie, tymczasem często dzieje się tak, że niby o tym wiemy, ale znacznie zawężamy granice tej samodzielności, samorządności i decyzyjności. Wszystko to podparte jest wysokim lękiem. Lękiem o poczucie porażki, o frustracje, o niezadowolenie, o nie radzenie sobie z błędami i niepowodzeniami. Ale należy pamiętać, że to właśnie najlepszy moment, by dzieci mierzyły się ze wszystkimi tymi stanami, bo to ich najlepsze wyposażenie na wyprawę w nastoletniość i kiedyś w dorosłość. Dzieci muszą być samorządne, ten projekt właśnie to dzieciom podarował i w mojej ocenie jest to najcenniejsze co mogły dzieci dostać dzięki udziałowi w projekcie.
Grupa projektowa podniosła swoje kompetencje społeczne, znacznie rozwinęła się w nich empatia. To dzięki dzieleniu się tym co mamy. Uczniowie z wielkim zaangażowaniem i zgodnie ze swoim pomysłem upiekli babeczki, które następnie zanieśli podopiecznym Zakładu Opiekuńczo- Leczniczego. Radość z niesienia dobra była bezcenna. Projektanci dzielili się tym co "upichcili" z potrzebującymi w Jadłodzielni. Rozwijali również swoje kompetencje ekologiczne, co zdecydowanie wpłynie na dobro naszej społeczności, segregują odpady jak nikt na świecie, a jak się pilnują wzajemnie, to musi być dobro w czystej postaci, które zaprocentuje. No i przede wszystkim działania projektantów sprawiły, że w szkole pachniało domową kuchnią :-) Czy ktoś był ostatnio w pachnącej domem szkole? Zapraszamy do naszej 😊
Zadałam to pytanie projektantom. Odpowiedź była lakoniczna: ze wszystkiego. Projektanci mają poczucie spełnienia, zadowolenia i to jest w projektach niesamowite. Kiedy nieco drążyłam temat, usłyszałam, że najfajniejsze było to, że mogli sami decydować i samodzielnie działać, no i oczywiście zarządzać bankiem. Jako opiekun grupy projektowej jestem szczególnie dumna z popełnianych błędów i konstruktywnych rozwiązań, z dążenia do wspólnego celu, z błysku radości w oczach projektantów, z poziomu ich komunikacji między sobą, z rosnącej empatii, a wiedza szkolna, którą zdobyli, no cóż traktuję ją jako dodatek. Wiedzę szkolną można znaleźć zawsze i wszędzie, wiedzę życiową i kompetencje społeczne w moim odczuciu muszą być wypracowane, sprawdzone na sobie, to znacznie cenniejsze i to coś co dzięki projektowi mogłam podarować moim małym projektantom.
Niczego nie zrobilibyśmy inaczej. Każdy krok do przodu, każdy krok do tyłu dał uczniom sprawczość. Nie wszystko poszło zgodnie z moim planem i to jest właśnie piękne, bo to ich projekt ich życie, ich umiejętności. Gdybym cokolwiek zmieniła, to już nie byłby ich projekt tylko mój, a najważniejsze i najpiękniejsze było oddanie go w ich ręce.
Jeśli mogłabym na coś zwrócić uwagę innych nauczycieli, to powiem prosto: nie bójcie się działać, nie bójcie się dzielić swoimi pomysłami, bo każdy pomysł jest wartościowy i unikatowy. Pamiętajcie to właśnie te małe projekty zmieniają świat, to te małe projekty kreują wspaniałych młodych ludzi, ludzi przyszłości.
Zdecydowanie zmienił się harmonogram działania, ponieważ grupa tworzyła plan, to grupa decydowała od czego zaczynamy i wybierała to co jest bliskie ich sercu i potrzebom. Ja tylko za tym podążałam, a czasem delikatnie zwracałam uwagę na jakieś istotne aspekty. To cudowne, że dzieci tak wspaniale potrafią wszystkim pokierować, czasem nawet nie trzeba się mocno napracować, tylko dać wskazówkę i pozwolić działać.
Grant finansowy w głównej mierze przeznaczyliśmy na stworzenie kącika kulinarnego Pracownia Smaku, a dokładnie na zakup sprzętu AGD oraz przyborów. Część grantu zasiliła projektowy bank klasowy i została spożytkowana na zakupy produktów spożywczych, przy czym projektanci również do tego dołożyli swój grosik, ustalając dobrowolną składkę (chyba dokumentowanie wpływów i wydatków bardzo im się spodobało). Udało nam się zakupić: mikser planetarny, sokowirówkę, blender, piekarnik, małą przenośną płytę indukcyjną. Część grantu została przeznaczona na zakup pamiątkowych mini foto albumów dokumentujących działania projektowe dla grupy projektowej.
https://www.canva.com/design/DAGChGfwO-Y/McmoNPwybfmKdMKf5ro1EQ/watch?utm_content=DAGChGfwO-Y&utm_campaign=share_your_design&utm_medium=link&utm_source=shareyourdesignpanel
https://www.canva.com/design/DAGChcycoRQ/oUg-O98alx0f_S34Uhf0DQ/watch?utm_content=DAGChcycoRQ&utm_campaign=share_your_design&utm_medium=link&utm_source=shareyourdesignpanel
https://www.canva.com/design/DAGCkzYuzOY/PHRObUyxIZJn1X0zPDFuog/watch?utm_content=DAGCkzYuzOY&utm_campaign=share_your_design&utm_medium=link&utm_source=shareyourdesignpanel
https://www.canva.com/design/DAGChWHfPe0/lF2jdwIvJgvKEj313btI3Q/watch?utm_content=DAGChWHfPe0&utm_campaign=share_your_design&utm_medium=link&utm_source=shareyourdesignpanel
https://www.canva.com/design/DAGChQwm4FQ/2kn0WrTyx1BlFbXcXa2Rdg/view?utm_content=DAGChQwm4FQ&utm_campaign=share_your_design&utm_medium=link&utm_source=shareyourdesignpanel
Szkoła Podstawowa nr 10 im. Jerzego Kukuczki w Mikołowie
Krakowska 30, 43-190 Mikołów